Obok
Krajeński
|
powrót do strony głównej |
Anna Szuca |
wsiadłam bez biletu do pociągu z chmur bezkształtnych urągających geometrii łagodnie i lekko uniosły w przestrzeń brzemię zdrożonego człowieczeństwa Wrota Edenu oddycham szybciej gdy ze snu zimowego budzi się korowód bezlistnych drzew widzą jak z trzaskiem pękają pąki a delikatna zieleń nieśmiało rozchyla brązowe łuski słyszę rytm krążących soków na cześć bieli kwiecia i płodności Ziemi jest wtedy tak jakby Eden otwierał swoje wrota |