Obok
Krajeński
|
powrót |
Lucyna Sztandera., Spotkanie we wszechświecie, wstęp: |
Anna Szuca, W drodze, Sępólno Kraj. 2009 r. |
Las i droga wiodąca przez niego z Sypniewa do Lubczy. To tu spotkały się po raz pierwszy nasze drogi życiowe. Słoneczna pogoda, śpiew ptaków i uśmiechnięta Anna Szuca, która jakby należała do tej przyrody, do tego miejsca. Od tamtej pory nieraz dane nam było spotkać się w różnych miejscach, w różnych okolicznościach, ale zawsze jak pomyślę o pani Ani, to kojarzy mi się z tym pierwszym spotkaniem, tam, na tej DRODZE. I oto, po raz kolejny przyszło nam spotkać się w drodze. Tym razem za sprawą tomiku jej wierszy. To już trzecia poetycka odsłona Anny Szucy. "Odsłona", bo pokazuje siebie nie jako nauczycielkę, działaczkę samorządową, społeczną, ale jako człowieka. Zajmując się różnymi sprawami, nie wyzbywa się swojej prywatności, nie traci wrażliwości w podejściu do świata. Żeglując w przestrzeni życia,
sam wyznaczasz swój kurs... Twoja przystań czeka na Ciebie...
Te słowa to jak motto życia autorki. Czytając jej wiersze, widać, jakimi drogami kroczyła, jak szukała swojego miejsca. Zachłannie rozpoczęłam
swoje wędrowanie zaprzęg życia porywisty nieustannie zmieniał drogę. Tak zaczęła wyznania, przyznając się dalej, że stanęła na pomoście zagubionej drogi. Ale wybrała zgodnie z obietnicą: nie zmarnuję danego mi czasu
tu na ziemi i tam w wieczności poszukam dla siebie imienia i znajdę kształ dla miłości. W tym pędzącym świecie - jak twierdzi - nie ma czasu słuchać siebie. Czasem jednak dobrze jest poszukać ciszy, nie bać się jej. Czas odgrywa dla niej ogromną rolę. Zastanawia się, jak go zatrzymać. Przeżywa zadumę nad nieubłaganym upływem czasu: szkoda że w zamku losu
nie ma nowego klucza. Anna Szuca bacznie rozgląda się wkoło. Mimo zagubienia, poszukiwań tej drogi, jest optymistką. Dostrzega nie tylko szarości, ale także kolory, chociaż nie patrzy przez różowe okulary. Jest gotowa pomóc innym dostrzegać barwy życia. Pomocnym do tego jest uśmiech: ... zabrać ze sobą uśmiech wypada...
Godzi się też na cierpienie, smutek, troskę. Ma pokorę wobec życia: Nie mam nic przeciwko
tym trojgu, bez nich życie byłoby mniej pełne, sama słodycz - jak wielki gar miodu może zaszkodzić - to pewne. Rodzina pełni w jej życiu najistotniejszą rolę: ... rodzina istnieje zawsze
nawet gdy kogoś już nie ma... Zgodnie z jej słowami dalej już widać, że myśli o mamie (Sen, Do mamy). Wspomina tatę (Czuwanie, Mojemu ojcu). Są i strofy dla syna: Nokturn oraz wnuków - Jesienne szepty czy Złoty Pan znane są już maluchom z płyty W świecie bajek. Śpiewane przez Arkadiusza Adamiaka i Roksanę Sztanderę usypiają już kolejne pociechy. Miłości i bliskości poświęca się też miejsce w tym tomiku: chcesz przeczytać
ale nie odkrywa się do końca, bo:mnie jak książkę... nie wiesz jednak
Natchnienie czerpie z piękna przyrody. Tak jak na tej drodze byłaby
wkomponowana w naturę, tak widać jej związek z nią. Widoczny jest on w
tej poezji. Szczególnie, gdy opisuje Krajnę: Krajnę w baśń zaklęto. Pokochała to miejsce, gdzie zaprowadziły ją dalekie, kręte drogi losu. Wiersz Daję i biorę to jakby podsumowanie tego, co w tomiku W drodze znajdzie czytelnik:że epilog zapisałam nieczytelnym atramentem. Daję Ci zdobne lamówkami życie,
daję Ci uśmiech w szarości dnia, daję Ci marzenie pochowane skrycie, daję Ci wszystko, co tylko mam... Czasami w wierszach pojawia się nutka nostalgii: jestem eremitą
w bezkresie czasoprzestrzeni i powoli zmierzam do mety wiecznego postoju. Mamy nadzieję, że to nie zapowiedź końca pisania i ciąg dalszy jeszcze nastąpi... |